Tomasz Pawlak Kolejna parodia sztuki Witkacego
Nieznany utwór satyryczny Jarosława Iwaszkiewicza?
W jednodniówce wydanej przez redakcję „Wiadomości literackich”, pt. „Jadąmośki literackie”, znajduje się parodia recenzji sparodiowanej, choć nieistniejącej, sztuki Witkacego, pt. Jalu kurka wodna – zob. T. Pawlak, Jalu kurka wodna. Dramat pragmatyczny w 3 tumorach z trupiemi bebechami i wynikające stąd wściekłe nieporozumienia – recenzja nieistniejącego dramatu Witkacego, z wieloma aluzjami i przypisami. Autorem tej parodii z 1926 roku jest prawdopodobnie Antoni Słonimski.
Rok później wyszła Antologia polskiej parodii literackiej, wydana pod redakcją Juliana Tuwima w serii „Biblioteka humoru Towarzystwa Wydawniczego” (tom 6; Warszawa–Kraków 1927 w wydawnictwie J. Mortkowicza)1.
W przedmowie Tuwim pisze na koniec:
Nie trzeba chyba przypominać, że wśród skamandrytów zarówno Tuwim, jak i Słonimski to klasycy wybornego humoru. Ale Jarosław Iwaszkiewicz? Wiele można o nim napisać (zresztą właściwie wszystko już – chyba? – zostało napisane), a tu niespodzianka!
W tejże Antologii bowiem w dziale „Parodie autorów współczesnych” Jarosław Iwaszkiewicz opublikował Nieznane rękopisy pisarzy polskich. Oprócz Juliusza Kadena Bandrowskiego, Marianny Jehanne Wielopolskiej, Tadeusza Micińskiego, Elizy Orzeszkowej, I.K. Iłłakowicz sparodiowany został Stanisław Witkiewicz. Nie ma wątpliwości, że chodzi o Stanisława Ignacego, gdy przeczyta się tytuł: Radość Kwiczyducha, czyli Metafizyka na podwórku. Dramat w 3-ch aktach i jednej odsłonie. Nie mówiąc o już o postaciach występujących w tym fragmencie, jako żywo przypominających postacie zapełniające dramaty Witkacego:
Na próżno szukać informacji o tym, jak Witkiewicz zareagował na tę parodię – choćby w listach do żony2. Może nie czuł takiej potrzeby – wszak poczucia humoru Witkacemu nie brakowało i sam chętnie parodiował innych. Nie wspomina o tym wątku relacji Iwaszkiewicza i Witkacego Agnieszka Kałowska w pracy Iwaszkiewicz i Witkacy – przemilczenia i narracje3, w której dowodzi, że napisanie przez Iwaszkiewicza dwóch utworów Czystej Formy (Zenobia Palmura oraz Wieczór u Abdona) mogło doprowadzić do ochłodzenia między nimi.
Cóż, nie wspomina o tym parodystycznym epizodzie sam Iwaszkiewicz, a przecież mógłby, choćby w tekście Dramaty Stanisława Ignacego Witkiewicza4.
Być może dalekim echem tej parodii są następujące słowa Iwaszkiewicza w tym artykule:
„Ale w swoim czasie, gdy się czytało dramaty lub widziało je na scenie, wszystko, co mówiły te hrabiny, ci wspaniali samcy, szewcy, admirałowie i kobietony, uważało się za bełkot”.
Iwaszkiewicz zaraz jednak dodaje: „Dopiero dzisiaj możemy wychwycić to, co jest w tych dialogach wypowiedzią odautorską, katastroficzną liryką, wyrazem lęku i niepokoju, który nie jest obcy współczesnemu człowiekowi” 5.
Tomasz Pawlak
Kwiecień 2013