Impressum / kontakt

Wojciech Sztaba

Appendix do artykułu "Z Laboratorium Firmy Portretowej:
portret podstawkowy"

"Witkacy!" 2018, nr 4, s. 48-55.

   

Fotorzeźby, zdjęcia fotograficzne H. Filipowicza. Ryt. A. Malinowski, "Kłosy" 1888, nr 1215 z 11 października, s 5


Elliott & Fry, Portret Maude Branscombe, Carte de visite, © Victoria and Albert Museum, London, Guy Little Collection



Galeria z modelami fotorzeźb (photosculpture) w ceramice i brązie, "Le Monde Illustré", 1864, 17 Décembre


Photosculpture: studio fotograficzne z 24 aparatami, "Le Monde Illustré", 1864, 31 Décembre


Photosculpture: warsztat z pantografami, "Le Monde Illustré", 1864, 17 Décembre


Photosculpture: modelarnia, "Le Monde Illustré", 1864, 31 Décembre


"How the bust is made", ilustracja w: Albert A. Hopkins, Magic. Stage illusions and scientific diversions. Including trick photography, New York, London 1897, s. 449


A. van Dyck, Potrójny portret Karola I, 1635 or 1636, Royal Collection of the United Kingdom, źródło: Wikipedia

W artykule pisałem:

Pojęcie fotorzeźba wymaga jednak dodatkowego wyjaśnienia. Kiedy w 1885 roku Filipowicz rozpoczął swoją fotorzeźbiarską działalność, od przeszło dwudziestu lat stosowano już we Francji technikę zwaną photosculpture, polegającą na wytwarzaniu sposobem mechanicznym trójwymiarowych portretów, posługując się przy tym fotografią. Wynalazł i opatentował tę technikę w 1861 roku malarz, portrecista i rzeźbiarz, François Willème. który w latach 1860 prowadził z powodzeniem w Paryżu pracownię "Photo-sculpture"3.

Wykonanie portretu w jego studio zaczynało się od sfotografowania modela, który stał lub siedział (zależnie od rodzaju zamówionego portretu) pośrodku wielkiej rotundy. Za okienkami w ścianie umieszczone były 24 aparaty fotograficzne, połączone ze sobą i jednocześnie wykonujące 24 ujęcia portretowanej osoby. Następnie fotografie wyświetlano po kolei na mleczną szybę, na której asystent jednym końcem pantografu obrysowywał kontur postaci, a nóż umieszczony na drugim końcu wycinał go w glinie. Suma wszystkich konturów dawała trójwymiarową całość, nierówności wygładzał na końcu artysta - modelarz. Z portretu w glinie robiono matrycę służącą do dalszej obróbki. Można było zamówić portret w wielu materiałach - jako odlew w brązie, w gipsie, jako figurę w terakocie, porcelanie, albo w marmurze. Użycie pantografu pozwalało na wykonywanie portretu w różnych wymiarach: od małych portretów czy statuetek, do popiersia naturalnej wielkości. Portret był gotowy w ciągu 2-4 dni, jego cena była konkurencyjna: u artysty rzeźbiarza kosztował około 3000 franków, a jako mechaniczna photosculpture tylko 500. Stąd też w latach 1860-tych ta technika cieszyła się dużą popularnością w środowisku, w którym portret odgrywał ważną, prestiżową rolę społeczną. Wśród klientów atelier François Willème'a byli prominenci, arystokraci, nawet królowie, także tancerze oraz aktorzy Comédie Française, pragnący uwiecznić się w swoich charakterystycznych rolach.

Czy fotorzeźby Filipowicza, których przykłady reprodukowano w "Kłosach", były rodzajem techniki photosculpture, stosowanej we Francji? Z komentarza w czasopiśmie wynika, że nie o stworzenie pełnoplastycznego przedmiotu chodziło Filipowiczowi, lecz o imitację rzeźby w fotografii, o "zupełne podobieństwo do fotogramów, zdjętych z biustów rzeźbionych". Przykładem takiego efektu jest "carte de visite" z podobizną aktorki jako marmurowego popiersia. W książkach z końca XIX wieku o warsztacie, narzędziach i trikach fotografa znajdują się instrukcje w jaki sposób wykonać portret wyglądający jak marmurowe popiersie4. Model ustawiano do zdjęcia za rzeźbionym postumentem w taki sposób, żeby w odpowiednim miejscu widać było tylko głowę i szyję, resztę zasłaniano kartonem owiniętym czarnym aksamitem. Ubranie robiono z jasnokremowej wełny, dającej układać się w efektowne fałdy. Aby głowa i dekolt portretowanej osoby sprawiały wrażenie wykonanych w marmurze, stosowano makijaż jasną szminką oraz dokładnie pokrywano włosy pudrem. Oczy, trudne do przedstawienia w fotograficznej imitacji marmuru, mogły być na życzenie klienta retuszowane na negatywie. Można też było nabyć gotowy negatyw z postumentem, który nakładano na negatyw portretu.

Patrząc z dzisiejszej perspektywy można w photosculpture widzieć zapowiedź dzisiejszej techniki kopiowania przedmiotów trójwymiarowych za pomocą skanera i następnie reprodukowanych przez frezarkę lub ploter: funkcję 24 aparatów fotograficznych przejmuje 3D skaner, zaś pracę pantografu - ploter-frezarka. Z kolei zapowiedź photosculpture znajdziemy w dwóch niezwykłych portretach z XVII wieku, w których osoba portretowana przedstawiona jest na jednym obrazie w trzech pozycjach - en face, z profilu oraz w ujęciu 3/4 - jak to np. widzimy na portrecie Karola I namalowanym przez Van Dycka, czy kardynała Richelieu przez Philippa de Champaigne. Te potrójne portrety miały konkretne przeznaczenie: wykonane były dla rzeźbiarzy Gianlorenzo Berniniego i Francesco Mochi, którzy na ich podstawie rzeźbili portret "na odległość"5. Przykładem wcześniejszym, z 1530 roku jest potrójny portret złotnika, namalowany przez Lorenzo Lotto. I tym sposobem, zataczając spory łuk, znajdujemy się w pobliżu portretu wielokrotnego przedstawiającego w pięciu ujęciach porucznika Witkiewicza. Ale to inna historia.

sierpień 2018